W celu poczucia większego bezpieczeństwa na „ulicy” przypominam zasady, o których powinniście pamiętać:
- nie wychodźcie późnym wieczorem same(i), jeśli już musicie się przemieszczać po nocy, to najlepiej w grupie;
- jeżeli przemieszczacie się po ciemnych miejscach zawsze miejcie przy sobie mocną dobrą latarkę. Strumień silnego światła jest wstanie oślepić napastnika, a wy będziecie mieli czas na ucieczkę w najgorszym wypadku macie w ręku narzędzie do obrony. Kiedy jest ciemno to nikogo nie zdziwi jak będziecie oświetlać sobie drogę;
- omijajcie ciemne uliczki oraz miejsca gdzie zbiera się podejrzane towarzystwo, nawet jeśli musicie obejść pół miasta – Zdrowie i Życie jest najważniejsze;
- nie wsiadajcie do pustych przedziałów w pociągach;
- jeśli idziecie ulicą i czujecie, że może się stać coś złego – uciekajcie – w chwili zagrożenia Wasz organizm daje zastrzyk adrenaliny, dzięki któremu pobiegniecie szybciej niż Wam się to wydaje;
- jeśli nie macie jak uciec, bo na przykład napastnik zasłonił Wam drogę – zaatakujcie – napastnik zakłada, że nie będziecie się czynnie bronić – rzućcie w niego czymkolwiek (torebka, klucze, kamieniem z chodnika, butelką lub czymkolwiek ciężkim co trafi się Wam pod rękę) – celujcie w twarz – i uciekajcie;
- nie tylko w krocze – wszyscy faceci zdają sobie sprawę, że kobiety najczęściej atakują ich przyrodzenie – przypominam że można kopnąć napastnika z całej siły w kolano, rańcie paznokciami oczy, uderzcie w krtań – i uciekajcie;
- jeśli chodzi tylko o Wasz portfel – oddajcie go, a potem zgłoście sprawę na policję i opiszcie napastnika – Wasze Zdrowie i Życie jest cenniejsze niż zawartość portfela;
- jeśli wokół są jeszcze jacyś postronni ludzie – wołajcie o pomoc – tylko pamiętajcie, niech to nie będzie wołanie do nikogo – zapewniam Was, nikt nie będzie chciał się w to mieszać i nikt Wam nie pomoże – znajdźcie szybko konkretną osobę np. jakiegoś mężczyznę i poproście go o pomoc: „Proszę, niech pan mi pomoże!” – pamiętajcie, konkretna osoba;
- nie otwierajcie zamka do drzwi domu czy samochodu stojąc tyłem do ulicy. Zawsze lekkim profilem aby obserwować co się dzieje za Waszymi plecami. To samo tyczy się bankomatu. Wasza dobrze znane miejsce, klatka schodowa może stanowić „zagrożenie”. Jeżeli zawsze się paliło światło na klatce, a tym razem jest ciemno, wyostrzcie zmysły bądźcie czujni;
- gaz, pistolet gazowy, pałka teleskopowa, paralizator, latarka itd., to tylko złudne narzędzia samoobrony dające nam poczucie bezpieczeństwa. W sytuacji zagrożenia nikt nie będzie miał czasu na przeszukiwania kieszeni, torebki, czy rozpinania kurtki w celu dobycia narzędzia obronnego. Jeżeli posiadacie jedno z wymienionych narzędzi, broni, trzymajcie je zawsze w ręku gotowe do użycia.
- imprezy masowe, kiedy dobrze się bawimy zapominamy o bezpieczeństwie. Zawsze szukajcie strefy bezpieczeństwa, słupy, filary za którymi możecie się ukryć schować w wypadku ataku terrorystycznego, lub zawalenia się stropu;
- hotele, nowe miejsca. Każdy z nas wyjeżdża, a czasy są delikatnie mówiąc niebezpieczne. Zapoznajcie się z rozkładem obiektu, poszukajcie dróg ewakuacyjny, sprawdźcie czy są drożne. W sytuacji zagrożenia musicie poruszać się po obiekcie pewnie tak jak po własnym mieszkaniu;
- pijcie napoje z otwartych przez was opakowań. Kiedy odchodzicie od stolika, baru, np. potańczyć nie zostawiajcie otwartego napoju bez opieki, jeżeli nikt z zaufanych osób napoju nie może przypilnować to po powrocie już go nie pijcie, zamówcie nowy. W dobie dopalaczy nigdy nie wiadomo czy „koledzy” nie wrzucą Wam czegoś dla zabawy. Konsekwencje mogą być straszne bo nie wiecie jak zareaguje wasz organizm na różnego rodzaju substancje.
Niektóre rady mogą wydawać się banalne lub zbyt brutalne – ale w końcu bronicie własne zdrowie, a może nawet i życie.
Niestety życie napisało niejeden przerażający scenariusz.
Najlepszym „narzędziem” samoobrony jesteście Wy sami, wasza wiedza i umiejętności.
PAMIĘTAJCIE !!!
Napastnik zawsze ma przewagę to on wybiera czas, miejsce, i osobę.
Instruktor samoobrony
Mariusz Zarzycki